Co ty wiesz o sprzątaniu

danci. Ja to się staram ograniczać...aktywność do minimum, dlatego nie gotuję. To znaczy - nie używam piekarnika, ani płyty. Przygotowuję sałatki, chłodniki z surowych warzyw i chodzę do restauracji - a co. I lody jeszcze. Dla och

Co ty wiesz o sprzątaniu Nie lubisz sprzątać? Daj się wyręczyć profesjonalistom!

O sprzątaniu w upały

Sprzątanie w upały... uch, męka. Na takie poświęcenie to zdolne są chyba tylko pedantki. Lub pedanci. Ja to się staram ograniczać...aktywność do minimum, dlatego nie gotuję. To znaczy - nie używam piekarnika, ani płyty. Przygotowuję sałatki, chłodniki z surowych warzyw i chodzę do restauracji - a co. I lody jeszcze. Dla ochłody, to wiadomo. Wolę nawet nie myśleć o wycieraniu tłuszczu z indukcyjnej płyty, o szorowaniu piekarnika, myciu podłogi, itd. NIe-e. To zostawmy sprzątającym masochistom lub maniakom. Cóż, pewnych pasji nigdy nie zrozumiem. Może to i lepiej.


Dywan podłogowy

Dywan podłogowy ? tkanina dekoracyjna przeznaczona do pokrycia pewnych płaszczyzn (najczęściej podłóg, czasem także ścian).

Dywany pojawiły się prawdopodobnie w Azji Centralnej między III a II tysiącleciem p.n.e. Dywan widnieje na fladze Turkmenistanu.

Słowo dywan, według językoznawcy Aleksandra Brücknera, pochodzi od tureckiego diwan (rada, biuro), a to z kolei z języka perskiego, gdzie oznacza ?trybunał?. Dywany mają różne kształty, kolory i rozmiary.

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Dywan_pod%C5%82ogowy


O sezonowych porządkach

Czas wiosennych porządków już dawno minął. To niby ten moment, kiedy robi się to WIELKIE SPRZĄTANIE, bo się zwija zimową garderobę, myje się okna i takie tam. Cóż - co sezon to nowe atrakcje. Bałagan jak wiadomo robi się sam, a posprzątać to już nie ma komu. Na co dzień często ciężko się zmobilizować, dlatego może tego typu zrywy, niczym wielka rewolucja, mają jakiś sens? Zawsze można przy okazji odnaleźć jakieś zagubione skarby. I spalić kalorie. Dużo kalorii.


Oj, dywany...

A wiecie co jest najgorsze? Czyszczenie dywanów. I wykładzin. N o do prali to się tego nie włoży, a często to jeszcze wełniane jest, czy z innego włókna jakiegoś. I weź to szoruj, pucuj, na kolanach, a potem jeszcze czekaj aż wyschnie. A potem i tak wywieś flagę w akcie desperackiej rezygnacji, bo mimo wysiłku plamy zostały. Ba - często to wygląda jeszcze gorzej niż wcześniej. Warto naprawdę zaparzyć sobie kawę, wziąć telefon, włączyć laptopa i poszukać profesjonalnej firmy co to się zajmuje profesjonalnie tym praniem dywanów. I będzie profesjonalnie, i z głowy i bez wysiłku. I serio - to się naprawdę opłaca.